sobota, 18 lutego 2012

Rozdział 8

 Chłopacy poszli po materace a ja z Nathanem poszliśmy po poduszki i koce . Gdy szliśmy wywaliłam sie bo miałam tak dużo rzeczy w rękach , że nie zauważyłam stopnia. Na szczęście w miare bezpiecznie doszliśmy do salonu . Przygotowaliśmy spanie . Od razu Jay wskoczył do mega łóżka i zaczął udawać , że śpi . Wpadłam na pewien pomysł . Cofnęłam sie o 4 kroki i skoczyłam na Jaya . Wszyscy zaczęli sie śmiać . On biedny jęczał z bólu . Po chwili zaczął mnie ganiać . Ja uciekłam na góre . Niestety ten mnie złapał w pasie i podniósł . Zaniósł mnie do łązienki . Włozył mnie pod prysznic i włączył wodę ! Przez niego byłam całą mokra ! Kiedy wyszłam chlapiąc włosami na wszystkie strony podeszłam do Jaya i zarzuciłam moimi mokrymi włosami . Niedość , że uderzyły go to jeszcze dostał wodą .
- Dobra ! Koniec walki ! - krzyknęłam .
- Ok . Hahahahah . Twoja mina pod prysznicem była bezcenna. - zaczął się śmiac a ja razem z nim .
- Teraz muszę iść się przebrac . Tylko w co ? - spytałam .
- Dam ci moje ciuchy . - powiedział Nath .
- A moze moja bluzka juz wyschła ?
- Chodz zobaczymy . - razem poszliśmy na górę . Rzeczywiscie moja bluzka była już sucha . Za to nie miałąm spodni .
- To tak : chcesz dresy czy jeansy ? - spytał .
- Hmmm... dresy . - on wyciągnął z szafy szare dresy i podał mi je .
- Mam rozumieć , ze sie nie odwrócisz . To ja w takim razie ide do łązienki . - udałam , że rzucam focha .
- Nie ! Stój ! Zostań , będe grzeczny obiecuje . - powiedział łapiąc mnie za nadgarstek .
- Dobra . - on przyciagnął mnie do siebie i zaczął namiętnie całować . Nie mogłam się powstrzymać od całowania go . Całowaliśmy sie bardzo zachłannie . Jego perfumy działały na mnie jak kocimietka na kota . To było magiczne . Oderwaliśmy się od siebie kiedy zabrakło nam tchu . Spojrzałąm na niego . Koszulkę miał cała mokrą . Rzecz jasne ode mnie .
- Dobra teraz serio muszę sie przebrać , a więc prosze cie abyś sie odwrócił . - powiedziaąłm błagalnym tonem.
- Ok. - powiedział po czym sie odwrócił. Ja szybko w tym czasie się przebrałam.
- Fajnie wygladasz w tych dresach .
- Dzięki . Ale wiesz , ze będe w nich spać ?
- Domyśliłem się .
- Chodźmy do chłopaków.
- Ale musimy mieć fajne wejście ! - krzyknął .
- Co proponujesz ? - spytałąm . Coś czułam , że to nie będzie normalny pomysł .
On nic nie powiedział tylko podszedł do mnie i wziął zarzucił mnie na plecy . Tak jak zarzuca się marynarkę na ramie .
- Teraz mozemy iść .
Poszliśmy na dół a tam zobaczyliśmy chłopaków w samych bokserkach . Max i Tom bili się poduszkami . Później ta zabawa przerodziła sie w ganianie . Za to Jay i Siva spierali się na jakim materacu kto śpi .
- STOOOOOOOP ! - krzyknęłąm kiedy zeszłam z Natha .
- Co jest ? - spytali sie równo .
- I wy chcecie , żebyśmy wszyscy razem spali . Też mi coś . Ja chyba jednak zdecyduję sie na kanape . - powiedziałam spoglądając na sofe .
- Nie ! Nie ! Bedziesz spałą z Nathanem na materacu a my bedziemy grzeczni ! Obiecujemy .
- Zastanowie się . - poszłąm do kuchni po wodę . Oparłam się o blat i zaczęłam pić napój . Postanowiłam , że dam chłopakom szanse . Ale pod jednym warunkiem ! Że będą grzeczni . Jak nie posłuchaja idę na kanapę . Oni przystali na tą propozycję . Byłąm już zmęczona więc połozyłam się na materacu koło okna i przykryłam kocem . Zauważyłąm , ze chłopacy też kładą się już spać . Tylko nigdzie nie widać Natha . Gdzie on jest ? Nagle zobaczyłąm go schodzącego po schodach . Trzymał koc.
- Będziemy mieć dwa koce . Przynajmniej nie będziemy się kłócic . - uśmiechnął się do mnie .
- Ok .
Materac był dosyc duży . Nathan połozył się koło mnie . Nawet nie zauważyłąm kiedy zasnęłam. Bardzo dobrze mi sie spało .
Rano obudziłam się wtulona w Natha . Byłam bez jego dresów . Sama koszulka i bielizna . Co ja robiłam do cholery? Kiedy próbowałąm się wyrwać z jego uścisku niestety obudziłam go . Chłopak przeciągnął się i spojrzał się na mnie .
- Dzień dobry ! Jak się spało Caroline ? - zapytał ucieszony .
- A dobrze , dziękuje , tylko wyjaśnij mi jedną rzecz . Czemu ja jestem bez spodni ?
- Przebudziłąś sie w nocy i stwierdziłaś , że Ci za gorąco . Zdjęłas spodnie i dalej poszłaś spać . Spokojnie ! Nic między nami nie zaszło . - powiedział łapiąc mnie za ręke .
- To dobrze . A teraz cicho ! Bo chłopaków obudzimy . - przyłozyłam palec do ust na znak , że ma być cicho. Za to popchnął mnie na chłopaków. Upadłam i wszyscy jak z bicza strzelił wstali na nogi . Przybrali pozy a'la ninja i wydawali dziwne dźwieki . Kiedy zobaczyli o co biega zaczęli sie śmiac . Wszyscy poszli się ubierać. Ja w tym czasie zrobiłam tosty .
- Tosty ! - krzyczał Jay .
- Specjalnie dla was je zrobiłam .
- Jesteś kochana .
- Wiem . - uśmiechnęłam się do nich .
- Macie dzisiaj jakieś plany ? - spytałąm .
- Wiesz to ma być niespodzianka .
- Juz się boje !

_____________________

Rozdział nudny ! Po prostu nie mam jakiś fajnych pomysłów ;c
Rozdział dedykuję Wszystkim forumowiczkom !
Kocham Was ! ♥
Ada♥

2 komentarze:

  1. super rozdział :) nie jest nudny

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tw ninja ! :D
      A z tymi spodniami dobre ^^
      Wcale nie nudy dawaj więcej ^^

      Usuń