piątek, 17 lutego 2012

Rozdział 7

Weszliśmy do ich domu i do razu rzuciałam się na kanape . Czułam sie przy nich bardzo swobodnie . Nagle ich miny spoważniały . Spojrzeli po sobie i nawet nie zauważyłam jak cała piatka skoczyła na mnie . Leżeliśmy tak zarazm smialiśmy sie chyba z 10 minut .
- Dobra chłopaki ! Troche mnie przygniatacie ! Ałaaaa...... Dobra zejdzie ze mnie ! NATYCHMIAST ! - krzyknełam.
- No już dobrze , dobrze . - powiedział Max .
Kiedy ze mnie zeszli położyłam sie na plecach i zamknęłam oczy . Miałam akurat w tym czasie okres . A ja niestety mam bolesne miesiączki . Połozyłam reke w bolącym miejscu i sie odprężyłam . W pewnej chwili poczułam niesamowite zimno na brzuchu . Okazało się , ze Nathan włozył mi pod koszulkę lód .
- Naaathaaan !! Natychmiast do mnie ! - wrzasnęłam na cały dom .
On zaczął uciekać na góre . Pobiegłam za nim . Nie trudno było się domysleć , ze schował sie w swoim pokoju . Weszłąm tam . Niee ... ja tam wpadłam . On leżał po łóżkiem . Wczołagałąm sie tam .
- Dobra wychodz juz stamtąd . Nic Ci nie zrobie . - chwyciałam go za ręke i pociągnęłam do wyjścia .
- Dobra juz wychodze .
- Wiesz co ? Musisz dać mi swoją bluzke bo moją całą zmoczyłeś ! - usmiechnęłam sie do niego . On za spojrzał na moje ciało .
- Ok , którą chcesz ? - otworzył szafe i odszedł o krok . Ja zaczęłam przegladac jego rzeczy . Były tam stroję z teledysków , koncertów i wywiadów . W końcy wybrałąm tą z logiem supermena .
- Taa.. będzie dobra . A teraz odwróć sie . - wskazał palcem zeby sie odwrócił . On z niechęcia to zrobił . Szybko zdjęłam bluzke i załozyłam sucha . On mnie neistety nie posłuchał . Na szczęscie widział tylko moje plecy . Zaszedł mnie od tyłu i rzuciła na łóżko . Zaczął przybliżać sie do mnie . Z każdym krokiem coraz bardziej sie uśmiechał . W końcu pochywliłm sie nade mną . Czułam jego nęcący zapach , jego ciepło . W koncu nasze usta złączyły sie w pełmyn namiętności i porządania pocałunku. Całowaliśmy się dobrą chwilę . W końcu odsunął sie odemnie , by zoabczyc mój wyraz twarzy . Tym razem malował sie na mojej twarzy uśmiech .
- Widze , ze Ci się podobało . - powiedział zadowolony .
- Tak . Nawet nie wiesz jak bardzo mi się podobało . - wstałąm i pocałowałam go w policzek . - Chodz , czekaja na nas .
- To jeszcze chwilę poczekają . - powiedział i zaczął całować mnie w szyję . Było to takie przyjemne . Po prostu nie do opisania . Mógłby tak robić całą wiecznosć .
- Dobra , chodz .
Zeszliśmy na dół . Gdy nas zobaczyli zaczęli się śmiać . Ze mnie dlatego , ze mam Nathana bluzke na sobie , a z Nathana zaczęli się śmiać booo.... zapomniałam ze mam błysczyk na ustach i on w tym momencie został cały ubrudzony błyszczykiem . Śmiesznie to wygladało .
- Ale o co wam chodzi ? - pytał poirytowany Nath .
- Zobacz . - dałąm mu moje lusterko . On tylko się zarumienił .
- Pięknie się rumienisz . - szepnęłam mu na ucho to samo co on mnie . Uśmiechnął sie do mnie porozumiewawczo .
- Dobra ... to było dziwne ... - powiedział Jay .
- Troszeczke . - odpowiedział Max .
- Ok , a teraz gdzie macie suszarkę ? - spytałam
- Yyy.... nie mamy suszarki . - powiedział Tom .
- To jak suszycie włosy ?
- Ręcznikiem .
- No taak ... faceci . To gdzie macie jakis kaloryfer ?
- No cóż .....
- No tylko mi nie mówcie , ze nie macie kaloryfera w domu !
- Mamy , mamy . Jest w każdym pokoju . Idz na przykład do Natha połozyc bluzke , zeby Ci wyschła .
- OK.
- Poszłam na górę . Zrobiłam co miałam zrobic i wróciłam na dół . Była juz 21:00 . Chciałam powiedziec , ze juz musze isć . Niestety to nie było możliwe ! Nathan włąsnie zamknął drzwi na klucz od sroką iii.... wyrzucił klucz przez balkon .
- Ty idioto ! To był nasz jedyny klucz ! Jak my teraz wyjdziemy ? Czemu to zrobiłeś ?
- Dobra juz wiem . - powiedziałam . - Pewnie ma gdzieś klucz zapasowy . On po prostu chce zebym została na noc .
- Nie mylisz sie .
- Ja chętnie się zgadzam . Tylko została moja mama .....
- O to się nie martw .
- Jak to ?
- Zadzwoniłem już do niej . Zgodziła sie .
- No co ty ? Przecież was nie zna !
- Mój urok osobisty jak widac działą .
- Ty cudotwórco ! Dziękuje ! - rzuciałm się na szyje Nathanowi i reszcie .
- Dobra to gdzie śpię ? Ok.... wyczuwał tu małą aluzje ....
- Mam pomysł ... - wtrącił się do rozmowy Jay .
- Już się go boje . - powiedział Max .
- Bedziemy wszyscy razem spać w salonie ! Położymy materace , poduszki i koce . Bedzie fajnie !
- Serio ?! Jedna dziewczyna na pięciu chłopaków ?
- Jak chcesz to mozesz spac na kanapie ... - wszyscy zrobili maślanę oczka .
- Niech wam będzie . Śpimy razem . Tylko widze drugi problem . Nie mam ciuchów .
- Pożyczę Ci moja bluzke jak chcesz . - zaoferował sie Nath .
- I tak już ja ma na sobie . - przypomniał na Siva .
- A no tak .
- Ok jeszcze jedna sprawa . Ile macie materacy ?
- Pięć . - powiedział Tom .
- Fajnie .... czyli oznacza to , ze spię z którymś z was na materacu .
- Nathan ! - krzykneli wszyscy . - Przegołsowane ! - On spojrzał się na mnie z usmiechem . Ja odwzajemniłam usmiech.
- Uuuuu...... ! - krzyczeli chłopacy .


__________
Powiem jedynie , ze w następnych rozdziałach bedzie sie działo ! ;*
Rozdział dedykuję wszystkim forumowiczkom ! ♥

3 komentarze: