poniedziałek, 20 lutego 2012

Rozdział 12

Poszłam szybko do siebie przebrać sie w strój kąpielowy. Miałam dwuczęściowy, czarny kostium. Po przebraniu spakowałam do torby ręcznik, klapki, szczotkę i inne tego typu rzeczy. Po piętnastu minutach byłam gotowa. Powiedziałam rodzicom , że idę na basen z chłopakami. Nie mieli nic przeciwko. Po 10 minutach byłam już w domu TW.
- To co idziemy ? - spytałam jak weszłam. Zobaczyłam Jaya biegającego po caałym domu.
- Jay co ty robisz ? - spytałam.
- Próbuję się spakować. - odpowiedział.
- Chodź pomogę ci, bo jak tak to ma wyglądać to za godzinę nie będziemy gotowi.
- Ok.
Weszłam do niego do pokoju, gdzie był totalny syf. Usiadłam na czystej stronie łózka i mówiłam co ma robic. Najpierw kazałam mu znaleźć jakąś torbę. Znalazł ja po 5 minutach. Później miał znaleźć ręcznik ( czysty ). Podał mi go , a ja go równo złożyłam. Miał też znaleźć szczotkę do włosów, klapki i okularki. Znalazł wszystko po 10 minutach. Po skończonej pracy podszedł do mnie pocałował w policzek , mówiąc ,,Dziękuje''. Ja się zarumieniłam i spuściłam wzrok. Poszliśmy razem na dół gdzie wszyscy na nas czekali. Nath podszedł do mnie i pocałował mnie w usta. Wszyscy poszliśmy do auta i pojechaliśmy na basen. Przebieralnia była wspólna i dla chłopaków i dla dziewczyn. Jak widać Nathanowi bardzo się to spodobało. Mieliśmy szafki koło siebie. Gdy zdjęłam bluzkę poczułam za sobą czyjeś ręce. Tym kimś okazał się być nikt inny tylko Nathan. Złapał mnie w talii i zaczął całować po szyi.
- Nath nie na basenie ! - powiedziałam uwalniając się z jego uścisku. On udał minę zbitego psa. Nie mogłam patrzeć na jego smutne oczka. Podeszłam i pocałowałam go w usta. Okazało się jeszcze , że prysznic tez jest dla wszystkich wspólny. Stanęłam tak , żeby nie zmoczyć włosów. A oczywiście Tom mnie wepchnął pod prysznic , ze miałam całe włosy mokre. Wzięłam głęboki wdech i wydech. W głowie juz planowałam zemstę. Poszliśmy na odkryty basen. Świetnie się bawiliśmy. Najpierw chlapaliśmy się , a później rzucaliśmy sobie piłką. Zobaczyłam , ze Tom wyszedł z basenu na chwilę i przyglądał nam się. Postanowiłam do niego dołączyć. Stanęłam koło niego i przyglądałam się grającym chłopakom. Cofnęłam sie o krok, nawet tego Tom nie zauważył. Basen był dosyć głęboki więc spokojnie mogłam go tam wrzucić. Zamachnęłam sie i popchnęłam Toma do wody. Całą się śmiałam. Nie mogłam wyrobić z jego miny ! Była bezcenna.On za to wciągnął mnie do wody i zaczął mnie podtapiać. Nathan szybko przyszedł na ratunek. Wyciągnął mnie i przytulił. Ja się tak głośno śmiałam , że wszyscy się na mnie patrzyli. Po godzinie zabawy wyszliśmy z basenu sie umyć. Nagle Nath potknął się i upadł na podłogę. Nie ruszał się. Sprawdziłam oddech. Nie oddychał .....

___________
Przepraszam Was , ale cos mi dzisiaj nie pykło ;c
Mam dzisiaj połowinki , a więc życzcie mi udanej zabawy ! ;*
Ada ♥

4 komentarze:

  1. Musisz urywać w takim momencie?! ;)
    Czekam na następny rozdział

    OdpowiedzUsuń
  2. super :) i pisz szybko następny , bo jestem ciekawa co z Nathanem

    OdpowiedzUsuń
  3. znów takie zakończenie ;)
    super rozdział ;D

    OdpowiedzUsuń