czwartek, 15 marca 2012

Rozdział 34

Siedziałam tak i płakałam długą chwilę. Spojrzałam w kierunku Nathana a on właśnie otworzył oczy. Zobaczył na mojej twarzy łzy i od razu do mnie podszedł i mnie przytulił. Podałam mu kartke , a sama rozpłakałam sie na dobre.
- Idę zobaczyć czy jeszcze jest tutaj, dobrze ? - powiedział i wstał. Pokiwałam głową na tak, a on wyszedł szybkim krokiem. Położyłam sie i przymnkęłam oczy. Nagle gwałtownie odtworzyły się drzwi, a ja podskoczyłam ze strachu. Nathan szedł przodem, a za nim szła Meredith. Podeszła do mnie.
- Czemu chciałaś mnie widzieć ? - spytała.
- Bo jesteś moją mamą i chce mieć z Tobą kontakt.
- Jak to ? Przez te wszystkie lata ani razu mi nie odpisałaś ! - powiedziała oburzona.
- Na co ? - spytałam.
- Jak to na co ?! Pisałam do Ciebie listy !
- Ja nic nie dostawałam....
- Czyli tatuś zabierał listy ! No pięknie ... !
- Spokojnie. Nadrobimy te wszystkie stracone lata.
- Dobrze ...
- A teraz mogłabyś wyjść, bo chciałabym się spakować i się umyć.
- Pewnie.
Ona wyszła a ja wstałam i poszłam do łazienki wziąć prysznic. W tym czasie Nathan mnie spakował. Poszła nam to szybko i sprawnie i dlatego po 20 minutach byliśmy już w samochodzie. Pojechaliśmy odwieźć rzeczy do domu. Po tym od razu skierowaliśmy się do Meredith....


______________
Nareszcie coś jest ;P
Krótki ale zawsze coś ;D
Ada ♥

7 komentarzy:

  1. Super :)
    zakończenie urwane , kocham to
    pisz następny

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też kocham ...bo potem mysli się co dalej :P
      Ada czadowo ^^

      Usuń
  2. rozdział świetny!
    i co z tego, że krótki ;*

    OdpowiedzUsuń
  3. Nieważne, że krótki. ;)
    Jest świetny. :D ;*
    <33

    OdpowiedzUsuń
  4. Co z tego że krótki...? Świetny! :*
    <3<3

    OdpowiedzUsuń
  5. nic nie szkodzi , że krótki! Cudny jest <3

    OdpowiedzUsuń
  6. I co że krótki?
    skoro zajebisty!
    zapraszam do mnie
    http://ineedyoutolie.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń